Joga w życiu

Jogę należy integrować z życiem. Z biegiem czasu zaczynamy rozumieć, że życie samo w sobie jest sposobnością praktyki, sposobnością wędrówki w stronę doświadczenia pełni.

Formalne praktyki jak joga czy medytacja tworzą przyjazne środowisko pozwalające osiągnąć stabilność i równowagę. Jednak najbardziej potrzebna jest umiejętność zintegrowania praktyki jogi z życiem i właściwego reagowania na wyzwania przynoszone przez życie bez tworzenia dodatkowych napięć. Dopiero na tym poziomie joga staje się głębszą praktyką. Przeżywając stres zwracasz się w stronę doświadczenia ugruntowania jak na przykład w pozycji góry – Tadasanie, lub też przeżywając przykładowo rozczarowanie zatapiasz się w oddechu rozumiejąc, iż jest to kolejna chwila praktyki i pozwalasz oddechowi rozpuszczać emocje.

Zasada nie dodawania napięcia jest powszechną zasadą wykorzystywaną w wielu systemach rozwoju. Należy pamiętać o różnicy między działaniem, czyli wykonywaniem pozycji a tarciem – nadmiernym i niepotrzebnym wysiłkiem. Nie można również mylić zasady nie tworzenia nadmiernego napięcia z bezwładnym byciem w pozycji. Należy umieścić świadomość w kościach, czuć ,że szkielet daje stabilność a system nerwowy jest neutralny. Utrzymując tą neutralność, czyli naturalny stan relaksacji umysłu używa się tylko mięśni potrzebnych do utrzymania pozycji i pogłębiania świadomego ruchu wydłużania ciała. Odkrywa się, że można odsłonić więcej przestrzeni w ciele i dłużej utrzymać pozycję. Znacząca jest również obserwacja oddechu. Jeśli oddech nie może płynąć swobodnie to znaczy, że pozycji towarzyszy napięcie.

Szukanie równowagi między siłą woli a akceptacją jak również właściwe zrównoważenie bólu i relaksacji to części nauki jogi.

Jedną z korzyści uprawiania sztuki jogi jest rozwijanie intuicyjnego poczucia równowagi w każdej sytuacji życiowej.

Istotne jest również rozróżnienie między intencją a upartym dążeniem. Intencja jest ustanowieniem kierunku ruchu w pozycji czy też działania w życiu i utrzymywania go zarówno jako wizję jak i cel, jest to więc i inspiracja i mapa wędrówki. Uparte dążenie to determinacja pokonania wszelkiego oporu. Intencja więc implikuje elastyczność i łagodność podczas gdy uparte dążenie jest ostateczne, niezachwiane i sztywne. Oba podejścia są użyteczne ale zarówno w jodze jak i w życiu intencja wydaje się być bardziej zbalansowana i zdrowsza.

Kolejną kluczową koncepcją w odniesieniu do ruchu jest pojęcie „neutralności” oznaczające gotowość do poruszania się w pożądanym kierunku bez opóźnienia lub nadmiernego wysiłku. Jednym ze sposobów oceny neutralności w jodze jest sprawdzenie stanu relaksacji przed wejściem w pozycję jak i w trakcie jej utrzymywania. Typową neutralną pozycją jest Savasana (pozycja relaksu) – umysł i ciało są przytomne, przebudzone i nie są w żaden sposób ograniczane.

Życie w równowadze ducha ma posmak Savasany. Jest się czujnym lecz umysł nie lgnie do niczego, jest po prostu naturalnie wrażliwy. Wyobraź sobie całą praktykę jogi , czy też cały kolejny dzień przeżyty w stanie umysłu jak w Savasanie. Oznacza to głębszą ciszę jak i czujność w praktyce, pracy i życiu codziennym. Wzorzec gubienia i odzyskiwania tego stanu może powtarzać się wielokrotnie jednak zauważalny będzie rozwój w praktyce jak i wzrost jakości życia i częściej będzie można żyć i działać z poziomu głębszych wartości.

Czy można więc rozluźnić napięcia będąc już w pozycji?

To zależy gdzie napięcia się ulokują. Rozróżniamy pierwszorzędne i drugorzędne ścieżki napięć w ciele. Pierwszorzędne napięcia są potrzebne do utrzymania pozycji – pracują tu głębokie mięśnie szkieletowe. Drugorzędne napięcia lokalizują się w karku, brzuchu, biodrach i klatce piersiowej i z powodu faktu, że nie utrzymują one pozycji można je rozluźnić. Więc przyjmując strukturę asany wchodzimy w relaksację bez względu na przyjemne czy nieprzyjemne wrażenia płynące z ciała. Nie tracimy energii na tworzenie napięć, ocenianie czy osądzanie pozycji.

Czy życie różni się od praktyki jogi? Czy można rozluźnić się w chwilach napięcia?

Doświadczenie daje odpowiedź twierdzącą. Można rozpuścić napięcie towarzyszące ważnej prelekcji czy też trudnej rozmowie z drugim człowiekiem. Ale jeśli utwierdza się na stanowisku, że z pewnością ma się rację albo, że to druga osoba musi się zmienić to nie ma możliwości pozbycia się napięć bez wyjścia z pozycji, wycofania się ze stanowiska i rozpoczęcia wszystkiego od nowa. I choć rozluźnianie napięć w życiu jest o wiele trudniejsze od relaksowania się w Trikonasanie to jest to jeszcze jeden powód do doceniania praktyki jogi.

Opracowanie: Ewa Lichtarowicz na podstawie artykułu Joel’a Kramer’a